 |
Nasza Szkapa forum ło qniach
odwiedź naszą stronę:
Nie pytaj, co Szkapa może dać Tobie. Zapytaj, co Ty możesz dać Szkapie?
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Sob. 03 Kwi. 2010, 22:26 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja się rozpiszę
Cytat: | a ja powiem tak- rozwiązaniu ostre kiełzno jestem generalnie przeciwna, W większości przypadków stopniowe odczulanie załatwia sprawę. Po postu jeśli działa się z głową, to nie dopuszcza się do sytuacji poniesienia. Ale są konie panikarze, które histerycznie reagują i co gorsza potrafią wpaść w histerię czasem w sytuacji która niby była już opanowana. A konie potrafią niestety w panice ponieść zupełnie bezmyślnie- ponad 20 lat temu w podpoznańskiej stajni koń przestraszył się samochodu i poniósł...pod samochód. Niestety historia musiała zakończyć się eutanazją zwierzaka. |
I właśnie o to mi chodziło. W większości konie, na których ja jeżdżę to konie młode- po 3- 4 lata, ledwie zajeżdżone, ledwie nauczone odchodzenia od łydki także o żadnym odstępowaniu zadu (czy jak to tam było... sory, jestem wiejskim jeźdźcem i to dla mnie zbyt skomplikowana terminologia xD) nie ma nawet mowy. W większości to konie płochliwe i nerwowe (takie się trafiły- takie szef kupił) i naprawdę wyjeżdżanie nimi gdziekolwiek na zwykłym wędzidle byłoby przejawem braku rozsądku. To konie, które zobaczą reklamówkę na drzewie i już wielki odskok i paniczna ucieczka. Często, gdyby nie munsztuk, zawisłabym na jakimś drzewie albo koń w ataku przerażenia zaniósł by mnie pod rozpędzony samochód- udało mi się go wyhamować pół metra przed szosą i to jeszcze przez zaparcie się w strzemionach i uciągnięcie lecek całym ciężarem ciała.
Cytat: | Munsztuk generalnie wymaga ogromnych umiejętności jeździeckich i pewno nawet by mógł zapobiec poniesieniu, ale również mógłby sporo szkody wyrządzić 'pomiędzy" |
U nas osoby, które uczą się jeździć jeżdżą na zwykłym bo nie wyjeżdżają poza ranczo. Kolega, który jedździ ze mną w teren też jeździ na zwykłym bo dosiada doświadczonego i w pełni ujeżdżonego konia, który nie odwala głupot. Ale ja, gdy wsiadam na młodego konia (i jadę w teren. Na ranczu też używam zwykłego) zawszę zakładam mu "Samaela" (tak nazywamy moje ogłowie z munsztukiem). Poprostu wolę mieć pewność, że co by się nie stało- utrzymam wierzchowca.
Także moja poprzednia wypowiedź została chyba źle zrozumiana.
Jednakże chciałabym powrócić do tematu zachowania kierowców. U nas jest taki jeden (tak, jeden- patrzyliśmy już nawet po rejestracji czy to stale ten sam) co jak widzi nas na koniach od razu przyśpiesza i zaczyna trąbić. Ale nie tak krótko tylko tak przeraźliwie. Jeszcze się głupio śmieje jak konie zaczynają wariować. Czy można coś z tym zrobić? W sensie, że zgłosić to na policję czy coś? _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
TakaTwarda! roczniak

Dołączył: 23 Sty 2010 Posty: 55
|
Wysłany: Nie. 04 Kwi. 2010, 15:30 Temat postu: |
|
|
Kuhajlan - nie wiem, czy można to gdzieś zgłosić. Wątpię, że policja potraktuje serio - chyba że będziesz miała do czynienia z kimś, kto zna dobrze konie. Jeśli nie, to pewnie dowiesz się największej "mądrości" na temat koni. Kiedyś przypadkiem zdarzyło mi się ją usłyszeć. Brzmiała ona mniej więcej tak: "To są konie tresowane." No i to wszyyyystko wyjaśnia. Konie są TRESOWANE i nie mogą się bać niczego. Tak jak człowiek, który wygłosił tę filozofię, nie wystraszy się, gdy będzie szedł spokojną ulicą, zamyślony, w ciszy i nagle wybuchnie mu za plecami petarda.  _________________ "Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko..."
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Nie. 04 Kwi. 2010, 19:07 Temat postu: |
|
|
No właśnie tak myślałam... Tyle, że ten facet zaczyna być niebezpieczny bo kiedy przejeżdża, mój młodziak strasznie wariuje a ten doświadczony nie rozumie czego boi się ten młodziak i przez to też nie wie gdzie i przed czym ma uciekać, i kiedyś zaczął skakać prosto pod ten rozpędzony samochód, kierowca to widzi i co? Banan na ryju i dodaje gazu... _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
panna Immortal podjezdek


Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 333 Skąd: Z Kamienia Pomorskiego, k. Szczecina
|
Wysłany: Pon. 05 Kwi. 2010, 12:04 Temat postu: |
|
|
Najlepszy sposób, podsumowując, to przyzwyczajanie od małego. Chyba z każdym gatunkiem tak jest. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
TakaTwarda! roczniak

Dołączył: 23 Sty 2010 Posty: 55
|
Wysłany: Pon. 05 Kwi. 2010, 19:10 Temat postu: |
|
|
Myślę, że warto i konia przyzwyczaić, i z facetem coś zrobić. Tak NIE MOŻE być. Może go nagrać kiedyś jak się będzie tak zachowywał i pogrozić pokazaniem filmu policji - czy coś? O ile policja podejdzie do tego serio... Nie wiem, ciężka sprawa...
Swoją drogą - z końmi różnie bywa. Radzę wysoką ostrożność przy samochodach. Nawet jeśli konia uważamy za odważnego i nie bojącego się. Byłam świadkiem sytuacji, gdy koń (podobno nie bojący się pojazdów) wystraszył się... ręki kierowcy. Nadjeżdżał z przeciwka znajomy, zwolnił, koń spokojny. Kierowca uśmiechnął się i spokojnie podniósł rękę w geście pozdrowienia. A koń migiem szurrrnął na pole. Dobrze, że jeździec był dobry, bo koń dosłownie spod niego uciekł. Przechył na prawo (na pole) z 50 stopni, a jeździec tyle samo, tyle że w lewo (niebezpiecznie w kierunku samochodu). Także przy samochodach zawsze mam przyspieszone tętno  _________________ "Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko..."
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia1015 podjezdek


Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 275
|
Wysłany: Sro. 07 Kwi. 2010, 09:58 Temat postu: |
|
|
zależy jak duży jest jego strach z regóły wystarcza parę terenów wbijając konia w środek zastępu przy koniach które nie boią się samochodów jak tamte będą spokojne twój koń nie będzie mieć też takich dużych obaw
Padok przy ulicy też świetna sprawa
Najgorsze są padoki gdzie cisza spokój a potem jak koń zobaczy samochód czy Autobus to masakra ostatnio kupiłam takiego jednego konia z zadupia totalnego a u mnie lotnisko wyobraźcie sobie co biedak musiał przeżywać ale o dziwo po 3 dniach jak zobaczył że inne konie nawet łba nie podniosą przestał świrować tylko zachowywał uwagę
To samo dotyczy się przebywania z innymi końmi staraj się brać ze sobą tylko doświadczone odważne konie i jechać w środku zastępu żeby mógł się uczyć od innych
Koń z natury szybko uczy się co jest straszne a co nie jako roślinożerca jedyną obroną jest ucieczka a gdyby szybko nie pojmował takich rzeczy to nie miał by czasu na wypoczynek czy odżywianie ponieważ cały czas był by w biegu |
|
Powrót do góry |
|
 |
panna Immortal podjezdek


Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 333 Skąd: Z Kamienia Pomorskiego, k. Szczecina
|
Wysłany: Sro. 07 Kwi. 2010, 14:43 Temat postu: |
|
|
klaudusia1015 napisał: | zależy jak duży jest jego strach z reguły wystarcza parę terenów wbijając konia w środek zastępu przy koniach które nie boią się samochodów jak tamte będą spokojne twój koń nie będzie mieć też takich dużych obaw
|
Ostatnio jechaliśmy w zastępie, niby spokojne konie, tylko mój bał się wody i akurat ktoś lał wodę ze szlaucha. Wszystkie konie przeszły spokojnie, tylko Kajtek zaczął wariować. Także to, że inne konie się nie boja CHYBA nie robi większej różnicy, nie wiem, może robi-powiedzcie _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
TakaTwarda! roczniak

Dołączył: 23 Sty 2010 Posty: 55
|
Wysłany: Sro. 07 Kwi. 2010, 17:27 Temat postu: |
|
|
Koń zwraca uwagę na tego, który jest od niego wyżej w hierarchii - jeżeli np. pierwsza wystraszy się klacz alfa, to reszta zapewne też (w końcu ucieka szefowa - czyli należy wiać, a nie patrzeć, dlaczego ona to robi; ona rządzi i wie, kiedy uciekać, a kiedy nie), jeśli natomiast jako pierwszy poniesie koń będący na niskim szczeblu tej "drabiny społecznej", to inne raczej będą spokojne (o ile uznają, że nie ma nic groźnego dookoła). Czyli taka reakcja łańcuchowa. Przy okazji można zaobserwować, w którym miejscu w hierarchii stada są poszczególne konie. Stąd też lepiej, by na koniu rządzącym w stadzie jechała osoba, która na pewno nad nim zapanuje - inaczej możemy mieć do czynienia z poniesieniem całego zastępu.
(poprawcie mnie, jeśli się mylę) _________________ "Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko..."
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
panna Immortal podjezdek


Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 333 Skąd: Z Kamienia Pomorskiego, k. Szczecina
|
Wysłany: Czw. 08 Kwi. 2010, 12:19 Temat postu: |
|
|
No Kajtuś raczej wysoko w tej hierarchii nie jest...;/ Kucyk  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
TakaTwarda! roczniak

Dołączył: 23 Sty 2010 Posty: 55
|
Wysłany: Czw. 08 Kwi. 2010, 16:04 Temat postu: |
|
|
Małe nie znaczy mniej ważne! Znam kobyłkę 1.70 m z hakiem, którą w terenie trzeba dobrze trzymać, jeśli kula się za nią pewien grubaśny kucyk - po prostu ustępuje mu miejsca. Określone miejsce w hierarchii zajmuje się głównie wiekowo (kobyłka ma 3-4 latka, a kucyk -naście). Dopiero potem dochodzi siła itp. (np. bójki o dowodzenie). Pozdrawiam  _________________ "Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko..."
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia1015 podjezdek


Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 275
|
Wysłany: Pią. 09 Kwi. 2010, 10:37 Temat postu: |
|
|
no zgadzam się u mnie największa najpotężniejsza kobyła jest najniżej w stadzie nawet niżej od kuca jednak z jednym się nie zgodzę jeśli koń jest dobrze ułożony nie ważne który koń poniesie on za nim nie pójdzie wracając do h2o to jest dla niektórych koni bardzo drażliwy straszny temat i 1 czy 2 takie sytuacje jakie opisujesz nie wystarczą by koń zrozumiał że to nic złego do wody trzeba konia przyzwyczaić i oswajać go z nią strach przed samochodami jest łatwiej moim zdaniem zwalczyć lecz to też zależy od konia
Ja z jednym z moich walczyłam 2 czy 3 lata żeby dało się z nim do jeziora wejść żeby nie bał się węża itp tak więc to nie jest tak że koń zobaczy za pierwszym razem że inne konie się nie boją to on też jest to wiele pracy są oczywiście rzeczy których jadąc sam wystraszył by się np opona która gdzieś leży czy coś strasznego a w zastępie nie zwróci uwagi ale to jest tylko straszny leżący element a nie coś na punkcie czego koń ma wręcz fobie
czemu bał sie h2o czy da się go wykąpać bez problemu lejąc z węża czy da rade z nim wjechać do jeziora jeśli odpowiedzi na te 2 pyt brzmią nie to nie dziw się tego że wystraszył się |
|
Powrót do góry |
|
 |
panna Immortal podjezdek


Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 333 Skąd: Z Kamienia Pomorskiego, k. Szczecina
|
Wysłany: Pią. 09 Kwi. 2010, 14:48 Temat postu: |
|
|
Znaczy wiem, ze to od wieku zależy, tylko tak podkreśliłam jego kompleksy związane z byciem mniejszym :) Ale w tej grupie był faktycznie najmłodszy. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
sniez źrebak

Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 25 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon. 17 Maj. 2010, 23:53 Temat postu: |
|
|
Z kierowcami może być różnie. Myślę że większość ludzi nie mających pojęcia o koniach uważa, że na koniu się po prostu siedzi, koń jedzie, a kieruje się sznurkami zamiast kierownicy - czyli prawie jak w rowerze. Wielu kierowców ma dla rowerzystów przygotowany sygnał ostrzegawczy w postaci trąbki ("trzymaj się pobocza bo jadę, kolarzu") i przenoszą ten zwyczaj na konie nie zdając sobie sprawy, że robią coś nie tak.
Zanim dosiadłem pierwszy raz konia, to nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, że koń reaguje różnie na otaczający go świat i wodze nie zawsze działają jak pedały i kierownica. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulciakoniara roczniak

Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 64
|
Wysłany: Wto. 18 Maj. 2010, 15:19 Temat postu: |
|
|
najgorsi są kierowcy , którzy na widok jeźdźca jadącego na koniu trąbią jak nienormalni . ostatnio nawet czyściłam konika na łące ( akurat czyściłam kopyta ) i jechała moja ciocia , widząc mnie z koniem zaczęła trąbić jak oszalała . ale nie wiem jakim cudem , koń stał jak gdyby nigdy nic . i chyba to mnie uratowało ;p. |
|
Powrót do góry |
|
 |
sniez źrebak

Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 25 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro. 19 Maj. 2010, 10:58 Temat postu: |
|
|
To tylko dowodzi mojej teorii - kierowcy nie są świadomi jak bardzo płochliwe mogą być konie. Nie każdy trąbi złośliwie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|