Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnes źrebak

Dołączył: 25 Maj 2010 Posty: 9 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sro. 26 Maj. 2010, 22:21 Temat postu: Początek z własnym koniem |
|
|
Witam. To mój pierwszy post więc jeśli temat już gdzieś sie pojawił to proszę o wskazanie- ja nie znalazłam. Mam takie pytania. Wkrótce zostanę współwłaścicielką klaczy , o której od właścicielki wiem tyle, że od wielu lat chodziła w rekraacji, ma 15 lat, jest angloarabką i jest spokojna.
Ja jeżdżę rekraacyjnie od kilku lat, a jako "klient" różnych stajni raczej rzadko miałam okazję do sprowadzania konia z pastwiska, bycia z nim sam na sam we wszystkim. Czy jest gdzieś jakiś dobry poradnik, czy książka lub strona int. gdzie o takich sprawach można się kompleksowo dowiedzieć ? Na pomoc obsługi lub innych właścicieli koni nie mam co liczyć. Właścicielka konia pokazała mi co i jak ale niańczyć mnie nie będzie i ja tego też nie chcę. I drugie pytanie: bardzo ciągnie mnie do metod naturalnych. Czy u konia w tym wieku jest sens w coś takiego się bawić ? Jeśli tak , to od którego trenera zacząć ? Jest to dla mnie o tyle ważne, że o ile dobrze rozumiem, metody naturalne pozwalają skuteczniej zapanować nad koniem jako "osobnik alfa", a ja będę jeżdzić sama w teren i wolałabym bez większych niespodzianek. Może jestem przewrażliwiona ale postanowiłam dopóty jeżdzić z kobyłką na maneżu , aż nie poznamy się dobrze i aż ona będzie bez ociągania odpowiadać na moje pomoce. Na pewno wielu forumowiczów było w podobnej sytuacji więc proszę o parę refleksji i praktycznych rad. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia1015 podjezdek


Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 275
|
Wysłany: Nie. 30 Maj. 2010, 20:05 Temat postu: |
|
|
tak jedna rada mieć konia na spółe z kimś to jest najgorsze co można zrobić uwierz wiem z własnego dośw. i za dobrze na tym nie wyszlam jeśli chodzi o twoje pytania
jeśli chodzi o natural wiek konia nie ma znaczenia przecież to tylko sposób w jaki dogadasz się z koniem natural to przede wszystkim twój ok myślenia a nie jak niektórzy myśla jazda bez ogłowia i bieganie za wlaścicielem
a jeśli chodzi o postępowanie z końmi wiele stajni organizuje jakieś obozy czy kursy na których możesz się takich rzeczy nauczyć |
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia1015 podjezdek


Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 275
|
Wysłany: Nie. 30 Maj. 2010, 20:06 Temat postu: |
|
|
mam tylko obawę czy angloarab nadaję się dla nowicjusza |
|
Powrót do góry |
|
 |
T.B. koniuszy

Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 5648 Skąd: Koziegłowy koło Poznania
|
Wysłany: Nie. 30 Maj. 2010, 20:39 Temat postu: |
|
|
A co dolega angloarabom  _________________
Nie ufam ludziom, którzy zajeżdżają konie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnes źrebak

Dołączył: 25 Maj 2010 Posty: 9 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie. 30 Maj. 2010, 23:43 Temat postu: |
|
|
klaudusia1015 napisał: | tak jedna rada mieć konia na spółe z kimś to jest najgorsze co można zrobić uwierz wiem z własnego dośw. i za dobrze na tym nie wyszlam jeśli chodzi o twoje pytania |
A możesz mi zdradzić co takiego złego jest w dzierżawieniu konia na spółkę ? Wydaje mi się, że wiele osób tak robi zanim zdecyduje się na własne zwierzę . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 07:32 Temat postu: |
|
|
Bo jeśli ty i współwłaścicielka będziecie używać różnych metod to zrobicie koniowi wodę z mózgu. A poza tym współwłaściciel może zaszarpać konia w pysku, opukać łydkami i gwarantuję ci, że wtedy już nie będzie "bez ociągania reagował na twoje pomoce". Również jestem przeciwniczką współwłaścicielstwa. _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
T.B. koniuszy

Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 5648 Skąd: Koziegłowy koło Poznania
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 10:19 Temat postu: Re: Początek z własnym koniem |
|
|
Agnes napisał: | ... bardzo ciągnie mnie do metod naturalnych. Czy u konia w tym wieku jest sens w coś takiego się bawić ? Jeśli tak , to od którego trenera zacząć ? |
Wg mnie od Montyego Robertsa.
Jak rozumiem, kogo byś nie wybrała, pojedziesz do wybranego trenera na szkolenie? Bo jeśli jesteś kolejną osobą, która szuka "instrukcji obsługi konia", to przeczytaj moją odpowiedź w wątku obok ("Hodowla konia.") _________________
Nie ufam ludziom, którzy zajeżdżają konie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 16:04 Temat postu: |
|
|
A ja zaczęłabym raczej od Pata Parelli'ego bo gdy koń zaakceptuje ciebie na pozycji dominanta znacznie łatwiej będzie mu posłusznie skupiać na tobie uwagę. Lepsze chyba to niż walczenie ze zwierzakiem, podchodzącym co chwilę i straszącym podrzucaniem przednich nóg
Co do reszty wypowiedzi mojego przedmówcy się zgadzam w 100%. _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnes źrebak

Dołączył: 25 Maj 2010 Posty: 9 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 19:54 Temat postu: |
|
|
Do T.B. : czy miałeś na myśli, że bez kursu jeżdziec posługuje sie koniem jak urządzeniem do jeżdżenia? Szczerze mówiąc mam nadzieję, że wystarczy mi literatura ,którą mam zamiar dokładnie przestudiować, chciałam tylko na razie zacząć od jednego trenera ale widzę że nie ma co do tego zgodności w narodzie
Do Kuhajlan : myślę , że stosujemy z współwłaścicielką podobne metody tzn. klasyczne bo ona na tym koniu prowadziła (uczyła) 10 lat rekraantów ,a ja przecież też w rekraacji jeżdżę. Jako swojego więc raczej nie opukuje i nie szarpie . Wydaje mi się więc, że ten argment w mojej sytuacji odpada. A teraz kobyłka i tak stoi bo dziewczyna nie ma czasu na niej jeżdzić i w dodatku ciągle leje
Dzięki wam za wypowiedzi, czekam na dalsze  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 20:24 Temat postu: |
|
|
T.B. Nie miał tego na myśli. Chodziło mu o to, że koń to nie jest rower na który się wsiądzie i się jedzie. To ciut bardziej skomplikowane.
Jeśli ten koń 10 lat chodził pod szkółką to jest już dostateczny argument, żeby z niego zrezygnować gdyż w takim razie już niejedna niewprawiona ręka okaleczyła mu pyszczek.
A jeśli chcesz korzystać tylko z literatury to już z tego miejsca ci mówię: GAME OVER... Może u ciebie w stajni jest jakiś doświadczony trener/naturalista, który by cię poprowadził? Literatura to teoria. Ty, będąc osobą bez doświadczenia w obcowaniu z koniem na innym tle niż jazda (sama tak napisałaś) nie posłużysz się teorią bo z praktyką może ona mieć niewiele wspólnego. Ktoś musi ci pokazać co i jak. _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jan_Osik koniuszy

Dołączył: 18 Maj 2005 Posty: 635 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pon. 31 Maj. 2010, 23:11 Temat postu: |
|
|
Jeśli od kilku lat jeździsz rekreacyjnie to z koniem szkółkowym powinnaś się dogadać bez większego problemu...
Pod warunkiem, że pracował w dobrej szkółce, tj. takiej, w której instruktorzy co jakiś czas "naprawiali" szkody poczynione przez kursantów.
Konie szkółkowe to cwane bestie, które przy odrobinie nieuwagi wywożą na manowce całe tabuny początkujących.
Z jednej strony - tolerują (lekceważą) większość błędów, z drugiej - wymagają sporych umiejętności i stanowczości, by wyegzekwować to, co się od nich chce.
Jeśli chodzi o metody naturalne - bawić się w nie można z koniem w każdym wieku, o ile zna się reguły zabawy, zatem - poczytaj sobie o nich, wybierz tę, która Ci pasuje, potem udaj się na kurs tej wybranej.
Ale nie mitologizuj ich.
Skuteczne panowanie nad koniem zapewnia też (w stopniu zazwyczaj wystarczającym) dobre wyszkolenie jeździeckie uwzględniające wiedzę nt. psychologii tych zwierząt. _________________ Zwyczaje twego plemienia nie są prawami natury. |
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia1015 podjezdek


Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 275
|
Wysłany: Wto. 01 Cze. 2010, 20:51 Temat postu: |
|
|
podam wam przykład z własnego życia wyjaśniając co złego jest posiadaniu z kimś na spóle konia
jako dużo młodsza osoba kupiłam sobie z moją wtedy najlepszą przyjaciółką 2 koniki na spółę teoretycznie praktykowałyśmy te same metody wtedy wynajmowałyśmy u takiego dziadka starą oborę po pewnym czasie zaczęły się problemy bo zawsze jest o co się kłócić szczególnie w śród młodzieży
że ja musze ciągle sie nimi zajmować a ona chodzi ze znajomymi a ja zapieprzam i gnój wywożę o kupno sprzętu bo sprawy finansowe stanowią największy problem zawsze jest coś co trzeba kupić dalej sprawy się nie co skomplikowały ponieważ ja wybudowałam wlasną stajnie jednak że i tak doszło by do tego samego efektu końcowego
z koleżanką rozstałyśmy się w bardzo niemiły spokój na dodatek rozpoczęła się wojna niemal na sprawę sądową a propo podzialu koni i sprzętu
Mając własnego konia nie masz problemu że trzeba kupić to a współwłaściciel uważa że to nie potrzebne bo jeśli chodzi o kasę taka natura ludzi każdy myśli tylko o sobie szczególnie że to drogie hobby
no i mamy najsławniejszy potwierdzający morał
"mówiły jaskółki że najgorsze są spółki"
ja tego nie słuchałam i wyszłam na tym fatalnie
A co do angloarabów mają charakter z resztą jak większość szlachetnych koni dla tego nie polecam dla początkujących widzieliście angloaraba kiedyś w rekreacji np. na pierwsze jazdy ale to jest tylko moje zdanie z którym nie każdy musi się zgadzać choć ja mam pół arabkę i to anioł totalny malucha bym wsadziła jednak to też zależy od konia bo 2 kobyła z większą domieszką araba to po prostu furiat + adhd |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Wto. 01 Cze. 2010, 20:55 Temat postu: |
|
|
Mam podobne doświadczenia tyle, że z mieszanką folbluta (folblut x bodajże ślązak- to była dość "egzotyczna" mieszanka). Ten koń zachowywał się jak torpex... wystarczył jeden krzywy ruch i już leżało się na ziemi albo miało się przednie kopyta konia na głowie... _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
T.B. koniuszy

Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 5648 Skąd: Koziegłowy koło Poznania
|
Wysłany: Wto. 01 Cze. 2010, 23:47 Temat postu: |
|
|
Nie rozpowszechniajcie nieprawdziwych wiadomości.
Angloarab jest koniem przydatnym zarówno do sportu, jak i do rekreacji. Jest to po prostu doskonały koń wierzchowy. Jeśli ktoś ma do czynienia z tak zwanym "trudnym koniem", to na pewno nie wynika to z rasy konia.
A z czego? Z tysiąca rzeczy, z których na początku są braki w wykształceniu człowieka.
Drugi temat:
mieszanka folbluta ze ślązakiem to nie jest żadna egzotyczna mieszanka. Ogierów pełnej krwi angielskiej używa się do uszlachetniania bardzo wielu ras, w tym śląskiej. Nie wiem tylko, co by wyszło z klaczy pełnej krwi i ogiera ślązaka. Może SP, czyli śmietnik polski? Ale charakter potomstwa nie miałby żadnego powodu być podły. _________________
Nie ufam ludziom, którzy zajeżdżają konie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuhajlan podjezdek

Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 232 Skąd: ze stajni
|
Wysłany: Sro. 02 Cze. 2010, 07:32 Temat postu: |
|
|
Nie napisałam, że to wynika z rasy. To było po kobyle xx ale w papierach miało nn. _________________ Freedom- The Oldest Satans Child |
|
Powrót do góry |
|
 |
|